Wszystkiego
dobrego z okazji Dnia Kobiet! :D
I
sorry, miałam tego już nie robić -,-
+18
~~*~~
Otworzył drzwi przepuszczając dziewczynę
przodem. Dziewczę uśmiechnęło się do niego ładnie i nieco nieśmiało, a jej niewinność
w sposobie bycia działała na niego niczym najlepszy miód. Kise wyszedł za nią,
zamykając drzwi klubu i tłumiąc tym samym głośnią muzykę dobiegającą z
pomieszczenia.
Jaśniejące spojrzenie jego towarzyszki
sprawiało, że ogarniało go coraz większe podniecenie. Jego inkub działał bez
zarzutu – miękki, aksamitny głos, spojrzenia spod rzęs, delikatny, niby
przypadkowy dotyk i Kise już wiedział, że dziewczyna jest jego. Uwiedziona i
skazana tylko na niego. Już mu nie odmówi. Jej kumulujące się pożądanie
oplatało go jak mgliste ramiona, a on tylko je podsycał swoim urokiem inkuba. I
choćby nie wiadomo jak niewinna była, już mu nie ucieknie. A dla niego nie było
niczego lepszego, niczego rozkoszniejszego i potężniejszego niż życiowa siła
kogoś niewinnego. Być może tylko siła istot nieludzkich była w stanie temu
dorównać w pewnym stopniu, jednak i tam nigdy nie będzie tej słodyczy i mocy i
nie starczy na tak długo.
Kise rozejrzał się dyskretnie. Miał wrażenie,
że ktoś podąża krok w krok za nimi, że czyjeś czujne oczy patrzą i śledzą ich.
Ale długo się nad tym nie zastanawiał, pora zrobić to, co zamierzał.
Dziewczyna westchnęła cicho, gdy przycisnął
ją do ściany w zaułku między dwoma budynkami. Spłoszone, ale zachęcające spojrzenie
skierowało się na niego i nie potrafił już dłużej się powstrzymywać. Jego życie
potoczyło się ostatnio tak, że jechał niemal na oparach, dlatego bardzo, ale to
bardzo potrzebował tego, co dziewczyna mogła mu dać. I to teraz, natychmiast.
Pocałował ją gorąco i z finezją, a
dziewczyna odpowiedziała ochoczo. Pierwszy strumień jej siły życiowej popłynął
do niego, co tylko napędzało jego instynkty by sięgnąć po więcej. Zamruczała w
jego usta, gdy uniósł ją, przyciskając mocniej do ściany. Aaach, jakże kochał
dwudziesty pierwszy wiek i wyuzdane kobiety chodzące bez majtek. Być może
zasłużyła by uwodził ją dłużej, doprowadził do łóżka i inne tego typu rzeczy, o
które by się postarał w innych warunkach, ale teraz nie potrafił, zbyt paliło
do pragnienie. Ale dziewczyna nie narzekała, z każdym jego ruchem jęczała mu do
ucha. Jednak nawet gorący pocałunek nie był w stanie zniwelować uczucia
obserwowania. Nie żeby Kise miał z tym jakiś problem, generalnie dla inkuba
publiczność była całkiem podniecającym dodatkiem, jednak nie często zdarzało
się to na takich nocnych schadzkach jak teraz.
Oderwał się od ust dziewczyny, która oparła
głowę o ścianę jęcząc stłumionym głosem, a Kise spojrzał w bok, czując, jak
tylko potężniejsze dreszcze pełzną po jego kręgosłupie. Dwoje lśniących,
świecących w mroku oczy wpatrywało się w niego.
No tak, mógł się domyślić, Aomine nigdy nie
należał do subtelnych. Uśmiechnął się szeroko i zadziornie, a stojący nieopodal
mężczyzna odpowiedział takim samym, tylko po stokroć zwierzęcym uśmiechem. Kise
odwrócił twarz do dziewczyny, przywierając do jej ust.
Chce patrzeć, niech więc patrzy.
Czuł, jak jego mięśnia prężą się z każdą
kroplą życia, jaką z niej wyciągał, jak ta energia krąży w jego własnym ciele.
Przytrzymał ją silniej, gdy dziewczyna doszła, pociągając go za sobą. Jej ciało
stało się w jego ramionach bezwładne. Zamruczał, gdy jej głowa spoczęła na jego
ramieniu. Ostrożnie posadził ją na ziemi, odgarniając włosy z jej twarzy.
Niedługo powinna się ocknąć, chyba że wcześniej ktoś ją znajdzie. Musnął dłonią
jej policzek. Dała mu naprawdę wiele tego, czego potrzebował. Podniósł się,
doprowadzając do porządku i ruszył zmierzyć się ze swoim drugim, małym
problemem.
Aomine opierał się o ścianę, kompletnie
zblazowany, kompletnie nieskrępowany własną nagością i podnieconą męskością. Co
za typ, że też był zmiennokształtnym, jako inkub sprawdzał by się zdecydowanie
lepiej, po prostu minął się z powołaniem.
- Czy ja ci przeszkadzam w pracy? – spytał zaczepnie
Kise, unosząc brew i odrzucając w tył włosy.
Uśmieszek Aomine poszerzył się, a jego oczy
zabłysły.
- Dobra praca, pieprzyć co popadnie –
zakpił. – I przeszkadzasz mi, bardzo często w dodatku, jakbyś już zapomniał.
- Niektórzy wiedzą, jak się ustawić –
zamruczał, stając tuż przed nim, a jego dziki, piżmowy zapach i ciepło oplotło
Kise delikatnie. – I do tej pory jakoś nie narzekałeś na własne spóźnienia,
podobno na seks zawsze znajdziesz czas. – Uśmiechnął się szeroko, mrużąc
powieki, pożądanie drażniąco spływało po jego kręgosłupie. Aomine aż emanował
żądzą, pragnieniem i dziką siłą.
Aomine przechylił głowę na bok przyglądając
się Kise z szerokim uśmiechem. Cholerny inkub, któremu naprawdę ciężko było się
oprzeć. Zwłaszcza wtedy, gdy dopiero poruchał, gdy cała jego istota jaśniała
życiową siłą i działała na innych jak wabik. Te jego cholerne oczy nabierały
takiego wyrazu, że trzeba było wielkiej siły woli, by wyrwać się spod jego
uroku i nie dać się mu prowadzić za nos. Kise tylko na pozór wydawał się niegroźny.
W rzeczywistość potrafił robić co chciał z istotami żywymi, a i nawet na tych
drugich potrafił całkiem nieźle działać.
- Wstydził byś się – zamruczał Kise z
przewrotnym uśmiechem, palcami muskając jego sterczącą męskość.
- Powiedział gość, który właśnie skończył
stukać publicznie pannę – parsknął ironicznym śmiechem
- Ja to co innego, lubię jak na mnie patrzą
– wyszeptał w jego usta, patrząc na niego z na wpółprzymkniętymi oczami, które
sprawiały, że ciarki wędrowały po ciele Aomine.
- Ja też to lubię – zamruczał, pochylając
się i musnął jego wargi językiem. Dłoń Kise spoczęła na jego karku, a jego
dotyk jak zawsze palił w skórę potęgując pragnienie.
- Przyszedłeś tu gadać? – Pchnął go
delikatnie na ścianę.
- To ty się obijasz – zauważył,
przyciągając go bliżej.
Pocałunek był silny i gorący, zupełnie inny
od tych niedawnych; Aomine zawsze całował jak posiadacz. Kise lubił tę dawkę
brutalizmu jaka zawsze się między nich wkradała. Aomine nie byłby sobą, gdyby
nie kierowała nim brawura, siła i instynkty. Przepisowy przykład
zmiennokształtnego. A Kise tu lubił, dlatego Aomine był jedną z nielicznych
osób, z którymi bywał dość regularnie.
Osunął się na kolana, a Aomine westchnął,
łapiąc niezbyt delikatnie za jego włosy.
Być może wiele od niego nie był w stanie
dostać, Daiki był zawsze więcej niż chętny, a do tego do świętych nie należał,
ale gdy Kise pozwalał sobie na subtelne uwodzenia tego dzikusa, a on szedł za
nim jak po sznurku, siła, którą dostawał, była naprawdę niesamowita.
Podniósł się, przesuwając dłonią po śliskim
członku i pocałował go, pozwalając, by Aomine na moment przejął kontrolę nad
pocałunkiem. Oderwał się od niego i musnął jego ucho wsuwając tam język.
- To za przeszkadzanie – zamruczał i nim
Aomine cokolwiek uczynił odstąpił od niego, uśmiechają się szeroko i
szelmowsko, pospiesznie wychodząc na ulicę. Grupka osób idąca tamtędy tylko
ułatwiła mu ewakuację, bo gdyby było inaczej, Daiki już by przy nim był. Ale i
tak Kise doskonale wiedział, że Aomine mu tego nie przepuści, był więcej niż
pewien, że pantera skrada się za nim krok w krok i tylko czeka na okazję, by
się na niego rzucić. I Kise bynajmniej nie zamierzał ukrywać, że szalenie na to
czeka.
________
H.:
No ta, weny wina, weny bardzo wielka wina, fiksuje ostatnio. Ale ten, to tak
wyskoczyło, bo już dawno miałam dać AoKise, a tak wooolno mi idzie, więc żeby
nie było, że nie ma AoKise. :D
*patrzy wilkiem na +18* i tak przeczytam XD
OdpowiedzUsuńTak zasuwasz z tym pisaniem, że jeszcze jednego nie przeczytałam, a już pojawia się kolejne XD'
Tak myślałam, haha XD
UsuńNormalnie yay! I te +18 mam, i inkub Kise <3 Ale coś łajza z niego, skoro zostawił Aomine samego, no może poza nieprzytomną panną, i teraz tam biedak (hłe, hłe) sterczy.
OdpowiedzUsuńMoże popełniać takie zbrodnie w nieskończoność... no może do czasu wejścia smoka, ekhem, wampira Akashi'ego. I weźże się weną podziel, też chciałabym mieć takie ździebuszko przerażające tempo pisania. A tak w ogóle, to inkub Kise ♥ ♥♥
Taaak taka mała zemsta Kise i niech sobie tak Mine sam... sterczy i radzi XD Chociaż ja raczej myślę, że Aomine i tak go dorwie :D
UsuńHaaa moja wena to już niestety opary, także nie wiem, co to teraz będzie, oby mnie znowu nie opuściła na tyle miesięcy ^^""
Wizja golusieńkiego Aosia goniącego Kise po całym, oczojebnie różowym, pełnym serduszek, tęczy i kucyponków, mieście mnie wzięła i zabiła. I to wszystko w zwolnionym tempie, w tle leci piosenka z Titanica. Jeszcze jakby Kise ubrał kieckę i w ogóle to zamiast miasta była jakaś plaża, zachód słońca... Gdzieś miałam takiego gifa, no. W sumie to ja może wyjdę, bo zaraz ślub będą brać...
UsuńDobra, nie dziel się, niech te opary pączkują, regenerują i w ogóle rozmnażają się, żeby tej miesięcznej ciszy nie było. x)
*chichocze* To zasługuje na napisanie hahahaha XDD I całą powagę sytuacji szlag trafił! :D
UsuńNo ja mam nadzieję, ze mi się rozmnożą przez pączkowanie, to by w sumie niezły patent był XD
Właśnie zdobyłam zajebistą wymówkę na jutro, czemu nie ogarnęłam tych przeklętych kwantyfikatorów: "Pani doktor, ale ja w pocie czoła opracowywałam rozmnażanie się oparów weny na tle Aomine goniącego po plaży Kise w kiecce" - o tak, wypieprzą mnie w końcu z tej uczelni xD
UsuńJa serio wyjdę. Zaraz znów będę się ślinić do laptopa i biedna rodzina będzie się zamartwiać moim zdrowiem psychicznym. Ale do tekstu, kiedykolwiek i gdziekolwiek się ukaże, dożyję :D
Bosz, co to są kwantyfikatory X_X To jest jak najbardziej dobra wymówka! I nie przejmuj się, mnie też wypieprzą, bo zamiast się uczyć, zajmuje się gejporno :DDD
UsuńMoi się zaczynają chyba przyzwyczajać do fangerlowych piskokwików XDDD
Kwantyfikatory to są... one w zasadzie mają... kuźwa, tego nawet moja doktor od logiki pewnie nie wie. O, znaczki! Kwantyfikatory to diabelskie inkantacje, znaczki z piekła rodem, których rozszyfrowanie jest skutkiem otrzymania od pani doktor lizaka albo cukierków, bo to zakamuflowany Atsushi jest jak nic, no Murasakicchi prowadzi ćwiczenia z szatańskiej logiki.
UsuńGejporno jest o wiele bardziej produktywne i zdrowsze od mojego ściągania wszystkiego, co jest na youtubie (ten mój emerytowany iPod w końcu wyleci w powietrze z następną serią 4Minute i górą zdjęć Hiny Ichigo, a ona zdecydowanie jest spokrewniona z Kise) i czytania w kółko tych samych tekstów, blogów, stron i PDFów (a ja się uczę, przysięgam, ale te perełki z literek są zbyt piękne, żeby nie nauczyć się ich na pamięć). Piskokwiki są zawsze przy oglądaniu w kółko KnB, ale przy czytaniu - no ostatnio coraz częściej. W końcu przywykną. Chyba :D
*kiwa głową udając, że wszystko pojmuje* czaję, czaję, cholernie beznadziejne dziadostwo, okej.
UsuńNo i jak tu się uczyć, jak świat fandomów jest taki piękny i płodny hahah XDD
Raczej nie będą mieć wyjścia, będą musieli przywyknąć. XD
Też na zajęciach kiwam głową i udaję, że kumam to cholerstwo. Z jakiegoś powodu dostaję od krypto-Atsushiego lizaki za to bezrozumne potakiwanie :D
UsuńNawet próbowałam na wykładzie napisać scenkę z gonieniem Kise przez Aomine, ale szlag ten tekścik trafił - szanowny pan prowadzący zaczął się rozwodzić nad utajnioną miłością męsko-męską w sporcie... Gejporno się szerzy i wcale nie trzeba tego leczyć.
Pókim pamiętam: http://www.youtube.com/watch?v=2eL3lKPVq-0 Ćpam to od dwóch albo trzech dni i za każdym razem widzę AoKisiową miłość z "Pójdę tylko tam...", nawet angielskie tłumaczenie mi zdziebko pasuje :D
Grunt to kiwać głową w odpowiednich momentach i będzie gitarka XDD
UsuńHahahaha, pan profesor wie, co dobre! :DDDD
Ooo, tekst piosenki jest naprawdę bardzo adekwatny *kiwu kiwu* Pasuje do nich. Zresztą tego opowiadania by nie było, gdyby nie muzyka i Jamal i ich teksty. <3
Akurat byłam w momencie, kiedy Aomine wewnętrznie jęczy, bo go Kise pieprznął obrażony jak chciał się kulturalnie pomiziać i zastanawiał czy czasem złotowłosy mu czegoś nie załamał, i wtedy ten tekst (wykład o istnieniu Boga): "W zasadzie to bardzo mnie interesuje ta tajemnicza miłość między mężczyznami w sporcie, dlaczego siatkarze klepią się po tyłkach, jak wyglądają relacje koszykarzy w szatniach... Skoro oni są wysocy i dłudzy, to czy i ta ukryta reszta też jest." - jakoś mniej więcej tak to poszło, zgon był na miejscu XD Co ja robię na tych studiach O.O
UsuńNie słucham Jamala, jakoś do mnie nie przemawiają, ale teksty, co poradzić, bardzo lubię. Mają w sobie to coś. I w ogóle to znów wynalazłam tekst, piosenka była potem, co się znów skojarzył z "Pójdę tylko tam...". W końcu przesłuchałam... Ja nie wiem, ci koreańscy twórcy potrafią napisać o niespełnionej miłości i wcale kurwica nie trafia, że znów panna jęczy, bo facet rzucił, spierdzielił do innej czy w ogóle przepadł bez wieści i właśnie bawi na Melediwach.
http://beautifulsonglyrics.blogspot.com/2012/06/secret-3-years-and-6-months-lyrics.html#close
Aż się wezmę za tłumaczenie, łacina poczeka :D
Hahahahahaha! O rany, już kocham tego gościa XDDD Ale to naprawdę faszynujące zjawisko jest!
UsuńA ja mam niesamowitą słabość do reggae, a do najnowszej płyty Jamala zwłaszcza, gdyby nie oni, to chyba bym tego nie zaczęła pisać <3
To przetłumacz, bo ja jestem dałn językowy XD ^^"
Miałam napisać to wczoraj (znów wykład z boskim doktorem, tym razem nawet nie wiem, co było faktycznym tematem), ale zdychałam, no zdychałam jak nigdy. Lud usadza się na auli, a pan doktor wali z miejsca (cytat w jakiś 99% autentyczny, nie idzie zapomnieć): "Nie wiem czemu siatkarze klepią się po tyłkach ani czy długość wszędzie jest u nich proporcjonalna, ale mam inne pytanie. Czy jeśli, idąc za Wojewódzkim, gówniarze dwa siedemdziesiąt wzrostu wyjeżdżają na długo i to bez dziewczyn, narzeczonych, żon, kochanek i całych haremów, to jak się, że tak powiem, relaksują w tych szatniach, pokojach i pod prysznicami? No wiecie państwo o jaką formę rozluźnienia chodzi... Jak im podskoczy, to czy ręcznie, czy grupowo, czy jakoś w kącie cichaczem z kolegą. Poza tym to chciałbym mieć swój harem, tylko za niski jestem." I bądźże tu normalny. Albo próbuj być :DD
UsuńMoże za reggae się wezmę, jak tylko skończę maltretować tę piosenkę Secret. I nawet ją przetłumaczyłam (chociaż moja znajomość ęglijskiego ogranicza się do "yep" i "everybody lies" z House'a). Nie wiem jakim cudem udało się w godzinę, a tyle zajmuje mi zebranie się do otworzenia podręcznika do łaciny, żeby przetłumaczyć tekst. O znalezieniu strony nie wspominając :D A tłumaczenie jakoś podrzucę (bo chyba ładnie wyszło, i żadnego "yep" tam nie ma), jeśli je znajdę xDD I przeżyję jutrzejszy wykład z boskim doktorem :D
Wszystkiego się spodziewałam ale nie dalszej części turn me on, także moje marzenia i pragnienia się spełniły! Niestety nadal nie są zaspokojone, a jak zobaczyłam AominexKise, obudził się we mnie dziki zwierz który chce jeszcze więcej. Liczę na więcej takich zbrodni, niech Inkub Kise nęci a Aomine popełnia seksowne zbrodnie *o*
OdpowiedzUsuńJa też się spodziewałam wszystkiego, ale nie tego. :D Ae weny nie ogarniesz. A Kise to oj nęci nęci, żeby tylko Aomine nie poszedł za nie siedzieć XD
UsuńAominie i tak by nic nie powstrzymało przed dorwaniem kise i zrobienia z nim tego co trzeba :D
UsuńW sumie racja, Aomine jak chce to nic go nie powstrzyma XD
Usuńczytam, czytam, tylko nie komentuje, ale nadrobię ^^
OdpowiedzUsuńpowiem tylko Kise+inkub=ZAJEBISTOŚĆ ♥
Jejku, jejku.
OdpowiedzUsuńNo. Kise i Aomine zdecydowanie bardziej trafiają do mojego serduszka, niż para z poprzedniej części. Ale i tak z największą tęsknotą czekam na "nie ma geniuszu bez szaleństwa", albo jakieś słodziutkie cukry :-|
Uszanowanko,
m.
Nikt nie lubi KagaKi? No normalnie smuteczek :DDD
UsuńNo będę coś tam skrobać dalej w tych opowiadaniach XD
Aż mi się gorąco zrobiło, co nie zmienia faktu, że bardziej podziałało na mnie KagaKi. Może dlatego, że AoKise jest ze mną najdłużej... Może :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie!!! Zajebiście osadzone postacie. To, że Kagami jest tygrysem, a Aomine panterą, to już każdy ich z tym pokojarzył. Ale właśnie ostatnio sobie tak rozmyślałam, ze Kise mógłby być sukubem (inkub, sukub... jaka jest zasadnicza różnica?), wchodzę sobie do ciebie a tu... takie cacko! :D
Podoba mi się ten klimat ^^ Rozwinęłabym jeszcze bardziej trochę świat przedstawiony, ale z drugiej strony to dopiero pierwsze rozdziały, więc nie mogę za wiele wymagać, :)
Kocham.
Pozdrawiam :)
Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, widząc tutaj w końcu AoKise! Moja radość jest nie do opisania. Żałuję, że nie zobaczyłam tego one-shota już w sobotę. Mam nadzieję, że niebawem znów coś z nimi napiszesz (stanowczo za dużo tu AoKaga ;P) i w dalszym ciągu czekam na kolejny rozdział "Pójdę tylko tam...". Trzymam kciuki za wenę na mój ukochany paring ^^
OdpowiedzUsuńMary
P.S Komentowałam już wcześniej pod „Pójdę...”, ale zapomniałam się podpisać. Będę robić to częściej, by zachęcać Cię do pisania (szczególnie o Aomine i Kise), bo naprawdę świetnie Ci to wychodzi <3
Wiem, wiem, obijam się, hahaha. :DDD AoKaga dużo, bo to moje zdecydowanie otp, ale nie bójta się, AoKise będzie na pewno, tylko ja nie wiem kiedyyy, mam sporo egzaminów przed sobą i muszę opanować fangerla ;_;
UsuńNiemniej bardzo się cieszę, że moje AoKisy przypadły Ci do gustu, to bardzo motywujące. ^,^
Przypadły, przypadły, bo na początku były tylko AoKisy, dlatego w ogóle zaczęłam odwiedzać bloga. Ja mam nadzieję po prostu, że coś Cię natknie i ta wena z AoKaga, przejdzie na AoKise. Nadzieja umiera ostatnia podobno ;P
UsuńJa to bym chciała, żeby mnie na to i na to tknęło :D
Usuńmujborze, czyli gdyby Shin-chan były zmiennokształtnym byłby... glonem? XDDDDD
OdpowiedzUsuńcudnie cudnie cudnie! rozumiem że będzie ciąg dalszy? *w*
Ale w sumie jestem strasznie ciekawa co będzie dalej we freedom... Czemu piszesz tak dużo fajnych rzeczy? Już nie wiem na co mam czekać ! XD
Midorima glonem. Mózg rozjebany. xD
Usuńw kolejnej części aokagakise *.*
OdpowiedzUsuńEj, nie czytajcie mi w myślach! XDD
Usuńomgomgomgomgomgomg
Usuńtak, tak, zrób to :D
Chodzi mi to bardzo intensywnie po głowie :D
Usuńnawet nie wiesz jak mnie to cieszy, hohoho :D
UsuńA co my tu mamy? AoKiski tu mamy. Łah, tak dawno nie miałam styczności z tą parką, że aż mi dziwnie. Już nie czuję tego tak jak kiedyś, ale to nic stara miłość nie rdzewieje c:
OdpowiedzUsuńKise dżentelmen, chciałabym go przytulić. Ciągle o nim zapominam w moim szale na poszczególne postacie. Zła ja D;
Jaka normalna dziewczyna odmówi Kise? To wgl możliwe? *zastanawia się*
Kisia-nie-gej, całujący, a nie całowany. Hm.
Śledzące oczy, śpiewam "czarne oczy" chodź tu bardziej pasujące byłyby granatowe~
Bidny Aoś, może jakiś mix 2in1 zmiennokształtny inkub, to byłoby coś xD
Też nagi, jakiś wysyp ekshibicjonostów XD
Kise to cipa tylko na pozór, jest złożoną postacią,właściwie wszędzie i zawsze. Dobija mnie widzenie go tylko w sparklącej oprawie.
Bwww czuję się strasznie przez moje zapominanie go ;;
Nagle wróciła mi cała świadomość w kwesti "o co chodzi z AoKi" Ła @-@
Już klęczy, już prawie, a tu nie ma tak dobrze, tylko usta Daiki, troll-Kise xD
"W pogoni za blondyną w stroju Adama" w rolach głównych Kise i Ao. To by się sprzedało, już widzę te tłumy XD mogliby mieć różne przygody, spotykać ludzi etc (zignoruj mnie proszę)
Ejjj czuje się denna przepraszam za to powyższe D:
Idę do Freedom już się palę uhuhu.
Ja mimo wszystko mam do nich straszną słabość, nawet biorąc pod uwagę, ze moim otp jest aokaga. <3
UsuńBo Kise to wie, jak wyrywać nie na jaskiniowca :D I jemu nie da się odmówiiiić *,*
No bo Kise całuje syyyskiiiich!
A bo te zmiennokształtne to się tak lubią obnażać i w ogóle, takie dumne ze swojego wyposażenia, to co będą ukrywać, niech inni patrzą XDD
Nooo odbiera mu się tym bardzo dużo,bo choć jest słodką pierdołą to z niego jest przede wszystkim cwana menda! XD
Hhahahaha fakt, Kise tak bardzo troll XDDDD
To by podbiło rynek! *rechocze*
Nie czuj się, ja lubię takie czytać XD <333
Tak zdecydowanie kocham te dwa opka. : o
OdpowiedzUsuńTo było cudowneee! Taki Kise to mi się podoba
OdpowiedzUsuń