Aomine
poprawił krawat, po czym z westchnieniem wysiadł z samochodu, otwierając tylnie
drzwi. Daiki poprawił zsuwające się szelki spodenek chłopca, po czym wziął go
za rękę, żeby gnojek czasem mu się nie zgubił. Kuroko miał drażniącą tendencję
do znikania w najmniej odpowiednich momentach i pojawiania się znienacka.
Zacisnął
zęby, widząc grupkę ludzi ubranych na czarno tuż koło małej kapliczki. Stanął
wraz z chłopcem nieco z boku, nie mając naprawdę ochoty na żadne lamenty i
rozmowy. Ludzi, którzy przybyli na pogrzeb jego kuzynki, nie było zbyt wiele,
ale i tak więcej, niż przypuszczał. Byli to w dużej mierze ich znajomi, wątpił,
aby był tu ktoś z rodziny… Ale chwila… Zdaje się, że Aomine o czymś zapomniał i
właśnie go oświeciło…
-
Dzień dobry, pan Aomine?
Odwrócił
się, dostrzegając idącą w ich kierunku kobietę z opieki społecznej.
-
Tak, dzień dobry – mruknął.
-
Proszę wybaczyć, że tak bez uprzedzenia, ale pomyślałam, że moja obecność
mogłaby być pomocna, gdyby chłopiec źle zniósł tę uroczystość – wyjaśniła,
uśmiechając się do Kuroko, który przysunął się tylko do Aomine opierając
policzek o jego nogę. – No i mogłabym od razu sprawdzić jak sobie radzicie.
-
Radzimy sobie dobrze – powiedział oschłym tonem.
Asako
popatrzyła na niego z uwagą.
-
Proszę się tak nie denerwować, panie Aomine, nie zamierzam wam szkodzić, wręcz
przeciwnie. Ponad to dopóki nie zostaną zatwierdzone pełne prawa opieki, mam
obowiązek was wizytować.
-
Będzie nas pani kontrolować? – spytał chłodno, mrużąc oczy.
-
Wizytować – poprawiła. – Sprawdzać, w jakich warunkach mieszka chłopiec i
przede wszystkim, bo to jest najważniejsze, jak się z panem czuje.
-
Tetsu nie narzeka – wyjaśnił nieco odprężony. – Dogadujemy, się, prawda stary?
– Spojrzał na chłopca, a Kuroko uniósł głowę do góry, uśmiechnął się lekko i
pokiwał głową, po czym przeniósł uważne, spokojne spojrzenie na kobietę.
-
Bardzo mnie to cieszy.
-
A ja mam do pani jedno pytanie. – Uśmiechnął się nieco bezczelnie.
-
Tak?
-
Czemu zadzwoniliście akurat do mnie? Chłopak ma bliższego wujka, właśnie sobie
przypomniałem, że przecież mąż mojej kuzynki miał brata. Dlatego pytam, czemu
ja?
-
Cóż… - Kobieta splotła dłonie. – Próbowaliśmy się z nim skontaktować,
oczywiście. Ale nie odpowiadał na nasze żadne telefony, a ponad to przebywa na
stałe w Europie. Dlatego to właśnie pan jest jego najbliższą rodziną –
powiedziała z naciskiem. – Ale może już pójdziemy? Uroczystość się zaczyna.
Nachmurzony
Aomine kiwnął tylko głową, podążając w kierunku zebranych ludzi.
~*~
-
No i co się, do licha, krzywisz, hę? – burknął, patrząc jak Kuroko grzebie w
talerzu z zupą. No przecież, do cholery, dobra była. Jak na zupę z puszki.
Chłopiec
wzruszył ramionami.
-
Mów do mnie, smarku jeden. – Zmarszczył groźnie brwi.
O
tak, gnojek jak chciał, to potrafił mówić. Nie żeby Daiki nie zastanawiał się
nigdy nad tym milczeniem chłopca, ale tak właściwie to mu to nie przeszkadzało.
Jednak musiał przyznać, że gdy się w końcu odezwał, wytrąciło go to trochę z
równowagi. Po pogrzebie znajomi jego kuzynki oblegli ich, składając
kondolencje, pozdrawiając, wypytując, płacząc i to chyba było za dużo dla
małego. Wyciągnął do niego ręce tak desperacko i z taką prośbą powiedział: „Do
domu”, że Aomine przez chwilę poczuł się całkowicie oszołomiony. No, a potem
ewakuował ich jak najszybciej. Od tej pory smark nie miał humoru.
-
Co jest? – spytał, odkładając łyżkę i modląc się o cierpliwość.
-
Nie chce – mruknął chłopiec, odsuwając nieznacznie talerz.
-
Musisz jeść, gówniarzu, bo mi tu potem przyjdzie jakaś cholerna baba i powie,
że cię głoduje – powiedział stanowczo, starając się nie warczeć.
-
Nie chce – powtórzył, tym razem bardziej mokro, a Aomine przeraził się nie na
żarty, że za chwilę przyjdzie mu radzić sobie z beczącym dzieciakiem. A on
kompletnie nie wiedział, co się robi z beczącymi dziećmi.
-
Dobra, dobra, okej, zostaw zupę. – Pomasował skroń. – Może chociaż jogurt, co?
Ten z gwiazdkami?
Tetsuya
pociągnął nosem i kiwnął głową.
Aomine
skoczył do lodówki, jakby od niej zależało jego życie, po czym postawił jogurt
i łyżeczkę przed chłopcem.
-
Nie bucz, kurde – mruknął, wycierając papierowym ręcznikiem buzie Kuroko, a w
tym samym momencie rozległ się dzwonek u drzwi. – Wsuwaj, ja zobaczę, kto nam
zawraca dupę.
Klnąc
pod nosem, Daiki podszedł do drzwi i otworzył je z rozmachem.
-
Ojczeeeee! – zawołała z radością osoba po drugiej stronie drzwi, szczerząc do
Aomine te swoje idealnie białe zęby.
-
Nie ma nikogo w domu – warknął, z hukiem zatrzaskując drzwi przed nosem swojego
gościa.
Pieprzony,
bezmózgi dupek…
Nie
zareagował na pukanie, idąc z powrotem do kuchni. Drzwi otworzyły się same, a
jak.
-
Aominecchi, jesteś draniem bez serca! – zawołał nieproszony gość, ładując się
bezczelnie do mieszkania.
-
Czego chcesz, Kise? – spytał, zakładając ręce na piersi i patrząc groźnie na
uśmiechniętego szeroko mężczyznę, który miał czelność tytułować się jego
przyjacielem, a do tego najlepszym.
-
Jak czego, Aominecchi! Wyjeżdżam na dwa tygodnie, a jak wracam, to się
dowiaduję, że zostałeś tatusiem! I myślałeś, że co? – zaśmiał się.
-
Nie jestem żadnym, pieprzonym ojcem – warknął. – I kto ci naopowiadał takich
pierdół, ciekaw jestem.
-
Midorimacchi! – oświadczył błyskając uśmiechem. – Mieliśmy awaryjne i musiałem
stawić się na kontrolne badania, no i przekazał mi radosną nowinę.
-
Gnój, zabiję go – warknął Daiki, po czym wmaszerował do kuchni.
-
Aominecchi, ja chcę wiedzieć jak to się… - Zatrzymał się raptownie na progu
kuchni, dostrzegając siedzącego przy stole chłopca umazianego jogurtem. –
Jeeej, ale jest do ciebie podobny! – zawołał, wchodząc do pomieszczenia i
przyglądając się z zainteresowaniem chłopcu.
Aomine
zakrztusił się pitą kawą.
-
Przestań mnie wkurwiać, Kise, bo cię wywalę za drzwi – warknął.
-
Heeej, Aominecchi, nie przeklinaj przy dziecku! – zawołał oburzony.
-
Nie pouczaj mnie – syknął.
-
Cicho tam! – fuknął na niego i zwrócił się chłopca z szerokim uśmiechem –
Cześć, maluchu, jestem Kise, a ty? – Kuroko milczał, gapiąc się na mężczyznę. –
Noo, weź, chodź do wujka. – Wyciągnął w jego kierunku ręce.
Kuroko
poruszył się tak gwałtownie, że aż przesunął cały stół i wyciągnął ręce do
Aomine tak rozpaczliwie, że gdyby nie refleks mężczyzny, byłby spadł z tego
swojego krzesła.
Daiki
zarechotał, biorąc na ręce Tetsuyę, który zwykle nie domagał się dotykania i
był jak mały kociak, którego gdy chcesz pogłaskać wygina się na wszystkie
sposoby, bylebyś go nie dosięgnął.
-
Chyba cię nie pokochał – zaśmiał się głośno, patrząc na Kise, który z nadal
wyciągniętymi rękami zawiesił głowę.
-
Obaj jesteście bez serca – zachlipał teatralnie.
~*~
-
Aominnecchi!
-
Nooo – mruknął, zalewając kawę.
-
Możesz mi powiedzieć, czym ty karmisz to dziecko? – spytał Kise, gapiąc się na
zawartość lodówki.
-
Jak to czym, jedzeniem – prychnął.
-
Ty to nazywasz jedzeniem? – Podetknął pod nos Daikiego obeschnięty serek
topiony. – TYM go karmisz?
-
Noo, może akurat nie tym… Kise, do cholery, przecież nie daje mu śmieci do
jedzenia – warknął, odtrącając dłoń mężczyzny od swojej twarzy.
-
Nie? Nie? – zapiał. – To kto jada te wszystkiego zupy w puszce, hę?
-
Ja – burknął.
-
A wiesz, że tylko one są w lodówce, prawda? – Uniósł zaczepnie brew. – Pytam
zatem, co jada twoje dziecko!
-
Wkurwiasz mnie. To nie moje dziecko – zawarczał.
-
Nie zmieniaj tematu! – zawołał, podążając za Aomine, który ruszył do wyjścia z
kuchni. – Nie możesz go karmić takim jedzeniem!
-
Aleś ty upierdliwy – westchnął. – Dobrze wiesz, że ja nie gotuję, coś musimy
jeść. – Usiadł wygodnie na kanapie. Kuroko, oglądający kreskówkę z nosem w psim
pluszaku, popatrzył najpierw na niego, potem na Kise, a potem przysunął się
nieco bliżej Aomine.
-
I co z tego! Jest tyle lepszego jedzenia! – Usiadł na pufie. – Powinieneś mu
jakieś warzywa kupić, owoce!
-
Mamy je – mruknął, upijając kawę i nie odrywając spojrzenia od telewizora.
-
O tak, jedną zasuszoną marchewkę i trzy nadgniłe jabłka! – Rzucił w przyjaciela
długopisem leżącym na stoliku.
-
Kurna, Kise, bo ci zasadzę kopa w końcu – warknął, masując policzek.
-
To słuchaj, co do ciebie mówię – fuknął.
-
Zacznę, jak przestaniesz pieprzyć głupoty.
-
Nie przeklinaj! – Drugi długopis poleciał w kierunku Aomine.
-
No kuźwa mać – zawarczał, rzucając długopisem w Kise, który dostał nim prosto w
czoło.
Zerknął
na Kuroko, który patrzył na jojczącego Kise i chichotał w swojego pluszaka.
-
Widzisz, nawet smarkacz się z ciebie śmieje – wyszczerzył się bezczelnie.
-
To twoja wina, ty go tak szkolisz! – Wycelował oskarżycielsko palcem w
Daikiego. – Za chwilę wyrośnie z niego drugi potwór i to będzie koniec tego
świata.
-
Ale ty bredzisz, Ryouta – westchnął.
-
Nie bredzę! – oburzył się. – I jutro idziemy na zakupy! Czas żebyście zaczęli
jeść coś innego prócz chemii z puszki!
~*~
Ku
irytacji Aomine, Kise bardzo szybko rozpanoszył się w jego mieszkaniu,
zmuszając go do sprzątania i kupowania jakiegoś zdrowego badziewia. A co gorsze,
wychodziło na to, że jakimś cudem Kise przekonał do siebie Kuroko i ten nie
chował się już przed nim gdzie tylko mógł i nie szukał u Aomine ratunku od
wszędobylskich przyjacielskich uczuć Ryouty. Ale co się dziwić, skoro sam
zgodził się, by to Kise odbierał wcześniej smarkacza z przedszkola, gotował,
wcale nie najgorszej zresztą, a przede wszystkim zapewniał małemu rozrywki, o
których Daiki nawet nie pomyślał. Kolekcja zabawek Kuroko rosła w
zastraszającym tempie, a do tego Kise zawsze miał jakąś nową kolorowankę dla
niego i kredki. Czasami, wracając do domu, Aomine czuł się, jakby wylądował w
jakimś jednoosobowym przedszkolu. Albo dwu. Kise zdawał się czerpać z tego tyle
samo radość co mały.
Daiki
modlił się, by tydzień minął jak najszybciej i Kise poleciał w końcu na te
cholerne Hawaje, bo jego cierpliwość powoli się kończyła. Och, tak, obecność
Ryouty przydała się, a jak. Dwa dni po pogrzebie rodziców Tetsu, Aomine dostał
telefon od prawnika jego ojca. Okazało się, że cały majątek rodziny został
przepisany gówniarzowi, a co więcej, pokaźne udziały w jakiejś firmie. Gdy Kise
udało się dowiedzieć, o co chodzi warczącemu i plującemu jadem Aomine, polecił
mu swojego kolegę, prawnika, który zajmie się dla nich wszystkimi sprawami.
Daiki średnio przepadał za Kasamatsu, ale wiedział z doświadczenia, że jako
prawnik sprawdza się w stu procentach. W każdym razie Aomine odetchnął, gdy
Kise wyleciał na jakiś czas z kraju razem ze swoimi kontaktami i hałaśliwą
osobą.
-
No, wyłazimy, stary. – Uśmiechnął się krzywo, oparty o framugę.
-
Jeszcze – padła stanowcza odpowiedź.
Daiki
wywrócił oczami. Zabije kiedyś tego Kise. To wszystko jego wina, on go tak
nauczył.
-
Tetsu, woda jest już zimna.
-
Ciepła – odpowiedział chłopiec w pełnym skupieniu zatapiając statek.
-
Siedzisz tu już godzinę, jest zimna – powiedział przez zaciśnięte zęby.
-
Ciepła – powtórzył, nawet na niego nie patrząc, wyrzucając statek do góry,
który z pluskiem wpadł z powrotem do wody.
-
Nie no, do cholery, żebym ja się ze smarkaczem przegadywał – warknął pod nosem,
łapiąc za ręcznik i podchodząc stanowczo do wanny. – Wyłazimy.
-
Nieee – wymruczał Kuroko, jeżdżąc statkiem pod wodą.
Co za bezczelny gnojek, parsknął w myślach.
-
Tetsu, wychodź – powiedział groźnie.
Kuroko
uniósł głowę i popatrzył na niego tymi swoimi wielkimi oczami.
-
Dai, nie.
Aomine
przez chwilę stracił koncept.
- O nie, nie, nie dam się na to nabrać, stary, nie tym razem – powiedział stanowczo, bez ceregieli łapiąc chłopca i wyjmując go z wanny. – Jak mnie będziesz wkurzał, to wywalimy wszystkie zabawki – zagroził, wcierając go z rozmachem.
- O nie, nie, nie dam się na to nabrać, stary, nie tym razem – powiedział stanowczo, bez ceregieli łapiąc chłopca i wyjmując go z wanny. – Jak mnie będziesz wkurzał, to wywalimy wszystkie zabawki – zagroził, wcierając go z rozmachem.
-
Nieee – zaprotestował Kuroko.
-
Tak, tak, a teraz ubieraj tą pidżamę, bo ta cholerna zupa z dinozaurami stygnie
– prychnął.
To
był kolejny wynalazek Kise, oczywiście, zupy z makaronem w dinozaury. No ludzie,
litości. Dinozaury?! Ale cóż, stało się, Tetsu jadał teraz zupy tylko z
makaronem w dinozaury. Żadna inna nie przeszła.
-
Czemu nie jesz? – burknął, zerkając na chłopca, który obracał łyżkę w zupie. –
Tetsu? – ponaglił, gdy ten milczał, wbijając wzrok w talerz.
Niebieskie
oczy spoczęły na Aomine.
-
Kisia naś już nie lubi? – spytał.
-
Kisia? – powtórzył, robiąc wielkie oczy. – Nie lubi nas?
-
Kisia. Nie lubi naś? – zapytał jeszcze raz z takim jakimś zbolałym spojrzeniem.
-
Kisia? Jaka… Moment, masz na myśli Kise? – zaśmiał się, ale szybko umilkł
widząc zmartwione spojrzenie Kuroko.
-
Nie, Kise nas lubi – zapewnił.
-
Nie przychodzi już do naś – poskarżył się.
-
Kise pojechał do pracy – wyjaśnił.
-
Do pracy?
-
Tak. Do pracy. Kise lata samolotami, wiesz, takimi dużymi.
-
A gdzie poleciał? – spytał, majtając nogami w powietrzu.
-
Na taką wyspę, na Hawaje.
-
A to jest daleko? – Zmarszczył czoło.
-
Daleko, daleko, ale za kilka dni wróci i za pewnością przyjdzie. – Uśmiechnął
się krzywo.
-
A możemy do niego źadzwonić? – Przechylił głowę, patrząc z uwagą na Aomine.
-
Zadzwonić? Tak… Nie! To znaczy nie, Kise jest pilotem i nie odbiera telefonów,
musimy poczekać aż już wyląduje z powrotem w kraju. A teraz jedz już. – Pstryknął
go w ucho.
-
Ale przyjdzie do nas? – upewnił się jeszcze, zanurzając łyżkę w zupie.
-
Przyjdzie, przyjedzie, a jak nie, to skopiemy mu tyłek – wyszczerzył się, a
Kuroko odpowiedział uśmiechem pełnym makaronowych dinozaurów.
~*~
Tak
jak powiedział Aomine, gdy tylko Kise wylądował z powrotem w Japonii, pojawił
się u nich z całą swoją hałaśliwą osobą, opalenizną, dobrym nastrojem i
pamiątkami.
-
Kise, jest już późno – mruknął Daiki, opierając głowę o wersalkę i gapiąc się w
sufit.
-
No poczekajże – odpowiedział zniecierpliwiony Ryouta w skupieniu układając na
podłodze puzzle.
-
A ten? – Zadowolony Tetsu podał mężczyźnie puzzel, patrząc na niego
wyczekująco.
-
Teeen… – zamruczał, przyglądając się kawałkowi układanki pod różnymi kątami.
-
Kiseee! – Aomine westchnął niezwykle warkliwie.
-
No czekaj, powiedziałem! – wkurzył się. – Już kończymy.
-
Do cholery, smarkacz powinien już spać.
-
No przecież zaraz pójdzie, jeszcze kawałek nam tylko został!
Aomine
wbił swój niezwykle wkurzony wzrok mordercy w mężczyznę, lecz ten nawet nie
zareagował, tylko nadal marszczył te swoje idealne brwi i próbował dokończyć
układankę.
-
Tutaj? – wymruczał oparty na nodze Kise Kuroko, wskazując palcem jakieś
miejsce.
-
No oczywiście, że tutaj! – zawołał uradowany.
-
Kise, do licha, idziemy jutro do przedszkola i to ja, a nie ty, będę go budził
– warknął, opierając łokcie na nogach i patrząc na nich groźnie.
Dwa
spojrzenia, jedno niebieskie, całkowicie proszące i jasne, bursztynowe wręcz,
wbiły się bardzo niewygodnie w Aomine. Kurwa. Kurwa, kurwa!
-
Idę się myć – wywarczał. – Jak skończę, gnojek ma być w łóżku!
Kise
wyszczerzył się.
-
Tak jest, panie tato! – zasalutował i skulił się, gdy przechodzący obok Daiki
kopnął go niezwykle boleśnie.
-
Bijesz mnieee! – jęknął. – A po resztą Kurokocchi nie ma łóżka, ha!
-
Nie denerwuj mnie.
-
Aominecchi, mówiłem ci już, trzeba wywalić te twoje graty i dać mu własny
pokój! – zawołał, wstając.
-
Kise, do cholery, skończ. – Wywrócił oczami.
-
No weź, w czym problem? Kupisz mu łóżko, jakąś ładną tapetę w samochody…
-
W sieśki – odezwał się Tetsu.
Aomine
popatrzył na chłopca, który trzymając Kise za spodnie drapał się po stopie.
-
No, widzisz? W pieski! – wyszczerzył się radośnie.
Po
raz kolejny dwa denerwujące spojrzenie wbiły się w niego wyczekująco.
-
Kise, idź już do domu, masz wory pod oczami – warknął, odwracając się do nich
tyłem i podążając do łazienki.
-
Aaaa! Nie mów tak! Nie mam żadnych worów pod oczami! Nie mogę mieć! Gdzie tu
jest jakieś lusterko?!
... ... ... ... Kurczę, w ogóle jakoś nie brałam się za polskie ficki z Kuroko, bo...szczerze mówiąc mało ich było i zresztą dalej jest, więc stwierdziłam: "ja sobie poczekam, aż to się wszystko porządnie rozrośnie jak chwasty, albo przynajmniej aż sama coś napiszę", ale...ale się kurczę nie da, bo jakimś dzikim cudem trafiłam tu i...AWAWAAWWAWAWAWAWAWAWWAWWA- ja wiem, to taaaaakie konstruktywne"
OdpowiedzUsuńAle poważnie to jest takie niesamowite! Pierwszy rozdział był naprawdę genialny, tak świetnie przedstawiony Aomine (chodzący seks...i w ogóle mam fetysz na ojców, więc... tfu, fetysz na ojców brzmi dziwnie, ale co tam") i kurczę jeszcze Kuroko, który jest niezaprzeczalnie uroczym berbeciem. I tak, cholera to nie jest AoKuro (jestem takim hejterem D : ) tylko "Ao-Opieka społeczna chcę żeby opiekował się-Kuro" i to strasznie mnie jara. Jezu, Jezu, Jezu. Przy tym momencie z pastą się rozczuliłam totalnie, bo to mi wszystkie dzikie wspomnienia wróciły, ale dobra. Przeczytałam drugi i dalej jestem w pełnej ekstazie, bo kurczę Kiseeeeeeeee (*orgazm*) nie, no, ale poważnie AoKise...AoKise...AoKise... hdfjhfehuifeghgtrf awwwwww (*stała erekcja*), ale poważnie kurczę u Aomine się teraz jakaś ewidentna świetlica zrobiła bo przecież Kise to zawsze takie duże, infantylne (ociekajace idealnością) dziecko... Kurczę makaron w dinozaury i to, że się Kuroko do Kisi przyzwyczaił trafiło mi w serce, więc mam teraz jakieś palpitacje i... "w sieśki" to jest takie uroczeeee! No, dobra, prawdą jest, że dwa razy przeczytałam w "siśki" i coś mi nie grało, ale chuj, grunt, że w pieski i rzeczywiście byłoby słodko + byłoby dodatkowe łóżko i... nie, nie, poważnie to jestem wniebowzięta relacją Aomine i Kuroko i pełna podziwu, i niewątpliwie Twój harem wzbogacił się dzisiaj o kolejną natrętną, i namolną fankę! Jedyne do czego się mogę przyczepić to, to, że to jest takie krótkie i jejku, naprawdę chciałabym więcej i więcej, więc na to więcej będzie cierpliwie (...he..he...cierpliwie...dzisiaj mam takie bogate poczucie humoru) czekać! Perełka pewna i jestem pełna zachwytu i szczerego uwielbienia, poszerz swoją czasoprzestrzeń i błagam, nie każ mi długo czekać na kolejny niesamowity rozdział! I ojej jestem pełna rozgoryczenia, że mój komentarz jest taki chaotyczny"", ale mam nadzieje, że się w nim za bardzo nie pogubisz!"- Kise, idź już do domu, masz wory pod oczami" Aomine to jednak cwany typ, skubaniec wie co działa xDD" Aomine jest boski. Kise jest idealny. Kuroko jest przesłodki. I to wszystko tak bardzo pasuje! Wielbię Cię! ~(*3*)~
Jej, kurcze, przede wszystkim dzięki za taki długi komentarz! <3 Nie masz się co martwić, we wszystkim się połapałam i był naprawdę przyjemnie chaotyczny. XDD
UsuńCieszę się, że podoba Ci się Aomine! Nie byłam do końca pewna jak inni zareagują na moje kreacje, ale chyba nie jest źle *wyszczerza*
Taaaak, doskonale wiem, o co Ci chodzi z tym fetyszem *chichocze* Mam to samo, lubię dawać dzieci zwłaszcza takim gościom jak np. Aomine, co to niby kompletnie nie myślą o dzieciach. XD
Hjehjehjeee, widzę, że kolejna osoba przeżywa orgazmy na samo wspomnienie AoKise *chichocze* I dobrze! *przybija piątkę* Oni są AWWWWW!*__*
O taaaaaak, KIse to jest totalnie duże dziecko i będą biednemu Daiemu wywracać dom do góry nogami. XPPP
Szalenie mnie cieszy, że relacje na linii Dai-Tetsu przypadły Ci do gustu i ja cieszę się z każdej namolnej czytelniczki. *wyszczerz*
Ja nie umiem pisać dłuuuugiiiich! To sa i tak jedna z dłuższych części jakie w ogóle piszę kurde! XP
No, to jeszcze raz dzięki za tyle fajnych, miłych słów. <333
Kiedyś jebłam komentarz na dwie strony w wordzie, ale potem uznałam, że to po prostu pojebane i kazałam swoim palcom przestać...ale chuj i tak dziarsko nie będe pisać jednozdaniowych, bo mi to wręcz uwłacza! Dobra, trudno zrobię Ci spam, jestem takim trollem... Okey, może spam jest też dlatego, że machnęłam sobie konto w googlu i się tym jaram, ale kij.
UsuńNie ma za co i awawaw w takim razie bardzo się cieszę, że się w tym dzikim komentarzu połapałaś! Nie mogę obiecać, że inne będą bardziej składne, ale mam nadzieje, że to nie będzie zbytnio przeszkadzać" ("awaawawaw" zawsze kojarzy mi się z "arwararawaaw i małym zielonym dinozaurem...eee...taaa)
Nie wiem dlaczego, ale po :co to niby kompletnie nie myślą o dzieciach" w mojej głowie pojawił się sygnał typu: "Niby. NIBY. ...Niby...." i wyskoczyła dzika wizja, crackowego Aomine, który planuje ile rozkosznych berbeci spłodzi mu Kise....czekaj, czekaj, jest dziwnie, powstrzymam to xD
Tak, tak, oni są AWWWWW (ARWARAWRAW- zielone dinozaury) AoKise... bezprzecznie jest teraz moim numerem jeden...tylko tak mało opowiadań z nimi, LOL pragnę ich więcej.
Grunt, zeby Kise i Kuroko o siebie specjalnie zazdrośni nie byli, bo wtedy Aomine miałby już kompletnie przesrane i by się musiał poważnie zastanowić nad swoimi metodami wychowawczymi (...jakby jakieś miał... w stosunku do Tetsu) i karami cielesnymi ( tak bardziej w stronę Kise, ale to już mój sadomasochistyczny umysł...heheszki)
Okke, w takim razie kolejna, namolna czytelniczka znowu w akcji!
... .... ... ... ... ... ... ... .... Lubię długie *bez kontekstu, ale chuj* No to jeszcze raz, nie masz za co i jejku jak już mówiłam rozwiń swoją czasoprzestrzeń.
W ogóle to zauważyłam, że ja się strasznie spoufalam od razu z ludźmi, przepraszam"""
hcuiewhbiudhiurhuirhuihuihtiutghtguithygtuihhfvejhihjhib pfff, zainspirowałaś mnie, zaraz zaczne pisać jakiegoś kryminała z KnB... ostatnio zauważyłam, że poza jakimś melodramatycznym gównem, piszę tylko kryminały O___O Nie, żeby ta świadomość mnie jakoś przytłaczała.
Nie mam życia, idę czytać te dwa rozdziały jeszcze raz. I jeszcze x____x To jest uzależniajacę i ja wcale nie mam ochoty przestać! Ogarnij talent x.x
Hahaha, mnie jak czasem najdzie, albo włączą mi się słowotoki, to też mu się takie komentarze piszą. XD zazwyczaj to pierdzielenie, no ale cóż... :P I możesz pisać nieskładnie, noł problemo, tak najfajniej!
UsuńTaaaak! Mnie też się to z tym dinozaurem kojarzy! *rechocze* Najgorsze, że mam gdzieś arta z małym sasuke w stroju takiego dinozaurka jak robi to raaawww! i zawsze go widzę przed oczami. XD
Matko, Kiziamine powinien wrócić do szkoły na biologię *chichocze* Ale myślę, że jego plany, nawet nierealne, będą mu na rękę, bo z czystym sumieniem będzie mógł próbować, próbować i próbować z Kise! XDD
Nieee, myślę, że będą się umiejętnie dzielić Aomine. XDD
Piiiiiiiiiiiiiiiisz! Jak to mówi Black, trzeba szerzyć Kurobasową gejoze. XDDD Im nas więcej tym lepiej! Jak coś stworzysz to daj znać. ^3^
Łaaaa, to fajnie, że wyszło tak, że chce się to czytać jeszcze raz, osobisty sukces normalnie. XD
ej ej ej dlaczego cię dobijam? D:
OdpowiedzUsuńMAM ROZDZIAŁ SKURWYSYNY TROLOLOLO ~ *podśpiewuje skoczną melodię*
ojapierdolekurwa jak ja nie lubię tej wrednej baby ;_; ona chce zepsuć małego Kurosza! T^T A przeciez wujek Aomine tak dobrze się nim opiekuje ._. skurwysyństwo~
ej zupy z puszki są dobre <.<
$@%#$*&*&%%^@^#%$*(^*%&$^* KUROKO WYCIAGNAL DO NIEGO LAPKI Q.Q I POWIEDZIAL DO DOMU Q.Q moje biedne serce o kurwa Q^Q'' *zawał*
no tak. gówniarz wie że płaczem można wszystko załatwić XD
... niech zgadnę, Kisia przyleciała *___________________________*''' Kisia Kisia Kisia *pisk fangerlsa*
ohoho Midorima lubi ploteczki ♥
DOBRZE KUROKO! WIESZ ŻE CIALA KISE MOZE TLYKO DOTYKAC AOMINE @W@ mam jebaną ochotę na AoKise ;_;
Kise jaka mama ;_; ojoj
bo Kisia to duze dziekco nooo Q.Q Kuroko kochasz Kisie ;_;
Kasamatsu to prawnik... o ja pierdole dobre *O*
ohohoh... już wiemy jak mówi Kisia do Aomine kiedy są sami *________________________________________________________*'''
makaron w dinozaury. nie widzialam nigdy O.o
...*umarła* =Tetsu ty jebany chuju Q^Q Kisia... jezu moje serce ._.
no tak . Kise to pies , juz wiemy czeu Kuroko tak go lubi ♥
Kise ma wory tylko wtedy kiedy ruchasz się z nim całą noc daiki ♥
umarłam. Hibari reanimuj mnie Q^Q
http://static.zerochan.net/Kuroko.no.Basket.full.1282882.jpg
Usuńhuehue jebłam @_@
dai-chan ty perwersie XD <3
Zaliczylam niedawno wielkie cierpienie piszac aktualke, wiec teraz moge bez wyrzutow sumienia zmacac nowy rozdzial :D
OdpowiedzUsuńPoprawil szeleczki, kawaii XD<3
Zupa z puszki... fuuuj.
"Wyciągnął do niego ręce tak desperacko i z taką prośbą powiedział: „Do domu”, że Aomine przez chwilę poczuł się całkowicie oszołomiony."
aldhgkdahgkag mam przed oczami pewien fanart, ktorego teraz nie moge znalezc, ale na pewno go juz widzialas! Takie chibi Kiseki no Sedai wyciagajace lapy T__T Wlasnie tak to widze.
Aomine... jak ty go doprowadzisz do placzu to masz ode mnie wpierdol D:
KISEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! /przepraszam, jakos tak reaguje na niego z wiekszym entuzjazmem niz na innych XD
Ojej, wujek Kise jest be XDDD trololol. Kuroko przypomina mi takiego malego, bezbronnego krolisia, ktory ucieka do swojej norki (czyt. na rece Aomine) jak tylko cos go sploszy T-T baaaw
- Ty to nazywasz jedzeniem? – Podetknął pod nos Daikiego obeschnięty serek topiony. – TYM go karmisz?
XDDD Myslalam, ze bedzie splesnialy.
Boze, Kise jest bezcenny XD Mianuje go zona Aomine i mama Kuroko. Coz za perfekcyjna rodzinka :D W ogole... skad Kise zna sie tak dobrze na opiece nad dziecmi? Podejrzane :x
OMG KASAMATSU JEST PRAWNIKIEM?! Powiedz, ze dalej popyla w podkolanowkach i bede najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi XD
Aomine, jak dziecko ci mowi, ze woda jest ciepla, to znaczy, ze jest ciepla D:
- Dai, nie.
Chyba zginelam @__@
JA PIERDOLE MOJE ZDROBNIENIE KISE WLASNIE PADLO Z UST KUROKO I CHYBA UMARLAM. JAK KIEDYS POWIE DO NIEGO KIZIAMINE CZY COS PODOBNEGO TO ZMARTWYCHWSTANE I UMRE JESZCZE RAZ XDDDD KYAAAAAA!! Tetsu, szamaj dinozauryyy D: Dobre saaaa~ ladhgakdhgah
- W sieśki – odezwał się Tetsu.
......................adlhfladhgkh!!!! KUROKOOOOO T_____T
Wujek Kise ma na niego zdecydowanie zly wplyw XDDDDD lolol
Winie Was (Ciebie i Black) za to, ze zaczelam pisac jakies farmazony na swoim kompie. Po 6 latach odwyku. Nie maja one co prawda wiekszego sensu i wiekszosc z nich nie nadaje sie do publikacji, ale przynajmniej moge na was zwalic, zeby poczuc sie lepiej >D (czy cos)
Ej Riw nie wiń mnie no ;_; To dobrze, więcej ficków z AoKise się przyda w necie~ ♥
UsuńJedyne młode Kiseki jakie przychodzi mi aktualnie do głowy, to taki z małym Akashim, który stoi na krzesełku i z miną zwycięzcy wyciąga w górę nożyczki *chichocze* ale chyba nie o to ci chodzi. XDD
Usuńriw! facet panikuje bo mu dziecko beczeć chce, nie dokładaj mu! XDD
*chichocze* Normalka, na Kisię się tak reaguje. Aomine, dziadu, też pat powinieneś zareagować! *rzuca książką*
Bo on jest taki króliiiiiiiś! A Kise potrafi być bardzo osaczający z tymi swoimi przyjacielskimi uczuciami ^.^
Na początku miał być spleśniały, ale uznałam, ze może nie będę przeginać. :D A Kisia to będzie taka mamuuuusiaaaa <3 A do tego kucharka! XD I fakt, to trochę podejrzane, ale chyba dlatego, że sam jest totalnie duże dziecko. :P
Borze najzieleńszy... riw, przez ciebie widzę go! *jęk* Widzę Kasamatsu w tej cholernej marynarce od garnituru i sportowych spodenkach i podkolanówkaaaach! *umiera*
Musiałam dać tę twoją Kisie! <3 *wyszczerz* Do Tetsu pasowało takie dziecinne Kisia zamiast Kise. XD
ŁAAAAAAAAAAAA! PISZESZ COŚ! *______* O rany, ale superowo, a co, a kiedy przeczytam? *___*
I to żadna wina! To właśnie nasza zasługa! Black, poprzyj mnie, że to nasza zasługa!
nie D:
UsuńJuż możesz przeczytać, Riw dodała aokise na swoim blogu c:
@Black: Bendem D: No przyda sie, ale nie takich gowien jak te, co ja pisze 8DDD
Usuń@Hibari: Kurde... nie umiem tego znalezc T__T" Ale jak je kiedys zobaczysz, to na pewno bedziesz wiedziala, ze to o to mi chodzilo XD
*rzuca doniczka na poprawke* Wlasnie, czemu Ci nie staje na widok Kise, tepa palo D:!
Kise jest bezcenny T_____T Plakam na jego widok. Chce takiego w domu do molestowania, ueeee. Moglby mi prac, sprzatac i gotowac.
.....KASAMATSU-SAMA! Potrzebujemy fanarta XD Niech ktos to narysuje, rotfl!
KISIA KISIA KIIIISAAAAAAAAAAAAA *odplywa*
/przepraszam, ale zgubilam gdzies resztki mozgu .__.
Tu jest to "cos": http://dokidokiyukai.blogspot.com/2012/10/jak-dzien-i-noc.html //ale jest krotkie i bez sensu D:
Pewnie w końcu trafię. XD
UsuńJA też chcę takiegooo! Do ciamkania, tulenia, głaskania i grzania *3*
Nieeeee! Jak ktoś by coś takiego narysował, ja bym umarłaaaa! *rechocze*
A się mózgiem będziesz przejmować! Po co mózg jak jest KISIA! <3
Łaaaaaaaaaaa! To ja idę czytaaaaaać! *_________*
A ja chce, zeby mi w koncu chinczyk wystawil na ebayu dakimakure z golym Kise *__* Wtedy chociaz to "tulenie i grzanie" bede mogla wykreslic z listy XD
UsuńTo ja kogos pomecze XDDD *nawet juz wie kogo, lol*
JEZU, MAM KISE ZAMIAST MOZGU, CO ZE MNA BEDZIE, AAAAAA XD
O niee, mamo, jakbym miała taka poduchę z gołym Kise... słodka Kami, z gołym Aomine... Nie... ja bym nie dała rady spać *wachluje się*
UsuńTo męcz! Ale ja chyba umrę jak coś takiego zobaczę. XD
Nie wiem, co z tobą będzie, ale na pewno będzie ciekawie! *wyszczerz* Gorzej jak zamarzysz latać samolotami i śnić o zmutowanych świerszczach. XP
IKR. Ja poluje na to cudo: http://img03.taobaocdn.com/imgextra/i3/20130757/T2QtSQXadXXXXXXXXX_!!20130757.jpg ; ale jakby zamiast ubranego Kise byl Aomine, jak go Kami-sama stworzyl, to bym sie nie obrazila. Wtedy bym nie wiedziala jak z tym spac w ogole, lol.
UsuńMecze! XD
Od paru ladnych lat nie pamietam swoich snow, wiec chociaz w tym jednym aspekcie bede bezpieczna *uff*
O mamooooo... Ale fajowaaaa *___* Kise, po co ci ten ręczniczek, no weeeź *.*
UsuńJakby to był Kiziamine w wersji Adama, to chyba nie dałabym rady usnąć. XD
co do odpowiedzi :
OdpowiedzUsuńno tak, kise tak ocieka seksem że mógłby sam siebie lizać ♥
jest. nienawidzę kobiecych postaci oh well ;_;
znaczy ja wpierdalałam koncentrat i rozwadniałam go w ustach woda. prawie jak zupa z puszki~
Midorima to jebane tsun-tsun niech się idzie jebać z Takao ♥
weź jeszcze kasamatsu będzie zazdrosny o relacje AKisowate @_@
... im więcej z toba gadam tym bardziej zdaję sobie sprawę że nie miałam dzieciństwa c:'''
mnie tez, nyan rulez ~
no dodałam c:
Roy to nie paskud D: Jakoś nie wyobrażam sobie między nimi relacji miłość-miłość *dławi się śliną*
Roy wykorzystuje innych, Edward jest za młody żeby się sprzeciwić. omnomnom♥
tak, stracił, ale potem odzyskał c: (jak obejrzysz to zczaisz XD)
ej, dlaczego? lubię takie. to + krwawe mordy to mój naturalny charakter pisania c: inne sa mniej dopracowane.
w ogóle lubię tutaj ich "rozmowy" jakoś tak podoba mi się jak to oddałam. pierwszy raz w życiu, łoł XD
cholera ale mnie zaszczyt kopnął ;_;
no o równowartej wymianie można pisać i pisać :3 skurwielstwo nie temat ♥
ta, napisane i nawet nie chce mi się tego sprawdzać. jestem wykończona jednoosobówka Mukkuna. zajebcie mnie.
no. i przyjaźń męsko - męska, awww @w@
OdpowiedzUsuń... a ja marchewki ._.
w Łodzi D:
albo pojebanych psycholi ♥
obejrzyj do końca, FMA to perełka wśród anime ♥
patetyzmy to sobie wymyślaj jak zmywasz naczynia D: wtedy wychodzą najlepiej *wie z doświadczenia*
dziękujaam :D
ołmajnedzizas no to kurwa niedługo Nobla dostanę XD
._. aha.
pewnie sa, to ja nie miałam dzieciństwa ;_;
OdpowiedzUsuńhuehue zbierasz mangę? ♥ ja juz uzbierałam wszystkie tomy z FMA xD
*look na swój rozmiar E* to już wiem czemu mam takie duże =w='
huehuehue nagroda Nobla w kategorii "szerzenie gejozy z KnB i AoKisowskiej miłości" XD
nie jem makaronu ._. ani chleba. ani ziemniaków. ani ryżu. ani kasz.
OdpowiedzUsuńjakie? :3
i dobrze! duże cycki to zło! ja się mogę zamienić o ile masz A ewentualnie B - chce być płaska ;_;
Ah dziękuje dziękuję milordzie XD
czy ja wiem xD
OdpowiedzUsuńoo to zacnie @w@ ja zbieram... dużo. tak xD''
Albo bierzesz wszystko albo nic XD
Hm.. poczekaj po wnikliwej analizie doszłam do wniosku że o cyckach c:
Też mam wszystkie tomy FMA XD.
OdpowiedzUsuńAominecchi nie bądź taki oziębły co do kise. Gdzie ten twój lekko zboczony wzrok gdy na niego patrzysz.
"Ku irytacji Aomine, Kise bardzo szybko rozpanoszył się w jego mieszkaniu"- mam nadzieję że w przeciągu paru nastu notek sytuacja zmieni sie driametrialnie i ten nie bedzie mógł sobie bez niego dnia wyobrazić.
"chłopca umazianego jogurtem"...... KKKKKKKKYYYYYYYYAAAAAA szkoda że nie widzisz wielkiego banan jakiego mam na twarzy za każdym razem jak czytam ten fragment.
"Kisia. Nie lubi naś?" OMG OMG OMG OMG poziom glukozy w krwi niebezpiecznie wzrósł
" - Dai, nie.
Aomine przez chwilę stracił koncept." czyżby to dla tego że tylko Kisia się tak do niego zwraca czy to ja nadinterpretuje ?
Na razie przeczytałam to 5 razy, i za każdym razem mam taką samą radochę jak za 1.
"pojawił się u nich z całą swoją hałaśliwą osobą, opalenizną, dobrym nastrojem i pamiątkami."
MMMRRR... opalony Kise chyba zemdleje z nadmiaru wrażeń.
Ja też chce wszystkie! ;__;
UsuńSpokojnie, Aomine do wszystkiego dojdzie. XDD W przeciągu dwóch, to nie będzie długie ^^"
Mnie się śmiać chce, jak sobie wyobrażę jak on się tak cały mazia jogurtem. ^3^
Kisiaaa <3
Cóż, raczej chodzi o Kurosia, jego Dai i patrzały, ale Kise pewnie też mu czasem po imieniu. XPP
Awww, taaaak, opalony Kiseee *spływa*
"Awww, taaaak, opalony Kiseee *spływa*"
Usuń"Mnie się śmiać chce, jak sobie wyobrażę jak on się tak cały mazia jogurtem. ^3^"
Od dzisiaj jesteś moją bratnią duszą :3
p.s. poszukaj tomów FMA na allegro, zawsze taniej sprzedają.
*tuli tuli*
UsuńTaaak, wiem, ale to bardziej moje fundusze mnie wstrzymują, które muszę dzielić między książki, mangi i bardziej naglące wydatki eeech ;__;
nie wiem. ja prawie nic nie jem xD
OdpowiedzUsuńo jezus maria... dużo tego. mam około 300 mang c:' będzie tak " Hetalia, Drug-on, Tokyo toy box, demon maiden zakuro, stigmata, vassalord, Keep out, resident evil, Kuroko no basket (japonskie jedno wydanie + Character Bible), liberty liberty, croqius, wild rock, the innocent, hellsing, FMA, death note, yami no matsuei, angel sanctuary, wolfs rain, special a, fma, chobits, balsamista, high schoolof dead, black lagoon, d.n.angel, dengeki daisy, ouran, one piece, vampire knight , pandora hearts + poslkich rysowniczek. pewnie o czyms zapomnialam~
oj tam!
no! cycki są dobre na każą okazję c:
bo nie lubię. ._. i jestem za gruba.
OdpowiedzUsuńxD zarabiaj zarabiaj.. ale kurde czemu mangi sa takie drogie? ;_;
DOBRZE! XD wygrała pani talon na macanie tyłka Kise XD
No bo nie lubię xD Stara mam 180 i ważę 60 kilo. Ja nie chodzę ja się toczę~
OdpowiedzUsuńNo ;_; Pamiętam jak kiedyś kosztowały 14 zł (*)
YES YOU CAN! XD
Zapomniałm:
OdpowiedzUsuńMoże to zwykłe czepialstwo ale myślę że zamiast "zupy z makaronem w dinozaury" powinien być makaron w kształcie dinozaurów, nie jestem jakimś polonistą ale makaron w dinozaury to brzmi jakby były one na tym makaronie narysowane a chyba nie oto chodzi. Ale to tylko taka lużna uwaga ;)
A ja kiedyś bardzo dawno temu jadłam taki makaron w kształcie literek XD
I tak i tak jest dobrze. makaron w dinozaury, sugeruje, że on był właśnie w kształcie dinozaurów. XD Aczkolwiek może być też tak jak ty mówisz, że ona są na tym makaronie... Nie, nie, jakby były na makaronie, to by było "makaron z dinozaurami" a on jest W czyli W KSZTAŁCIE. XD
UsuńJa jadłam i w dinozaury i w literki. ^3^
no właśnie nie jestem! Q.Q
OdpowiedzUsuńpiękne czasy ;_; *smarcze w chusteczkę*
ale tlyko na dzisiaj bo Kiziamine będzie płakał że nie ma co macac D:
nie D: !
OdpowiedzUsuńa ta tylko o trójkątach myśli no x.x
widziałam to ♥
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mbasvaJu5K1qhm6abo1_1280.jpg *pękło jej serce*
OdpowiedzUsuńAGHLYYAGHYYYGHY *umarła* cudowneeee Q^Q
nie <.<
OdpowiedzUsuńnie, nie lubię trójkątów ;_; s takie... trójkątne! XD
nie martw się ja się nadal nie mogę zeskrobać z podłogi *burczy leżąc plackiem na panelach*
a tak btw znalazłam to dzisiaj i ci pasuje pod opowiadanie! :3
OdpowiedzUsuńhttp://static.zerochan.net/Kuroko.no.Basket.full.1285780.jpg
a ja za dużo XD taka młoda a już zboczona oh well ;_;
OdpowiedzUsuńnie dziękuję już mi sie udało wejść na fotel :3
słodziaśny jest @w@ Kisia to taka urodzona mama ;_;
dlatego że tyle ich przeczytałam to ich nie lubię XD
OdpowiedzUsuńa jeszcze lepiej sprawuje się w łóżku ♥♥ Kiziamine o tym doskonale wie XD
o tak. szczególnie że niektóre były napisane dośc.. nieporadnie x.x
OdpowiedzUsuńożenić się a nie! D:
o widzisz ._. a ja czytałam, jaka głupia byłam Q^Q
OdpowiedzUsuńi nie zapomnijcie mi nagrać waszej nocy poślubnej! *rzuca w nich kamer*
no ._. potem się dziwią że mam spaczoną psychę XD
OdpowiedzUsuńdokładnie c:
;_; mój biedny mózg XD
OdpowiedzUsuńwidziałam to *q* weź zajebiście pasuje do tej reklamy :Q___________ Kisia będzie zazdrosny , Aomine nie będzie się mógł opędzić od bab :<
kiedy 3 rozdział? D:
OdpowiedzUsuńNo... Kisia też wali seksem... się dobrali *o*
OdpowiedzUsuńOmnomnomnom ino o nich pisaaać ♥
uh, nie rób mi tego :<
ja tam się czuje jakby od ostatniej notki ruski rok już minął... może dlatego że czytałam to w kółko już chyba z pierdyliard razy.
OdpowiedzUsuńDotyczy to również ciebie BLACK, i tak twoje też czytałam już pierdyliard razy, niedługo kurde te fiucki z pamięci będę cytować, albo jak wieszcz jakiś recytować.
Czemu w necie jest tak mało Aokise po polsku T.T
ludzie się nie znają ;_;
Usuńnauczmy ludzi kochać AoKise! T^T
A minęło dopiero 4 dni! nie marudzić. XPPP
UsuńNic a nic sie nie znają, chlip.
huehuehue aż mi ślinka pociekła XD
OdpowiedzUsuńwe wrześniu był! a już październik! XD
sperma mi nie ma z czego lecieć ._.
OdpowiedzUsuńNIEPRAWDA! TO Z FMA JEST Z PAŹDZIERNIKA! XD
jebłam ankietę huehue @_@'''
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mbdcfgDGa81ra8d46o1_500.jpg *jebła*
OdpowiedzUsuńmoje życie już nigdy nie będzie takie samo Q^Q
pewnie by tak było XD
OdpowiedzUsuńblalabla liczy się! D: ale dodam 9, a ty có? Q^Q
chciałabym zobaczyć minę Aomine jak ktoś mu wkłada XD
liczy ._. nyu nyu nyuuu ;_; no dobraaaa
OdpowiedzUsuńno i wsadzi mu takie dwa ♥
http://sweettamago.tumblr.com/post/32888945066 -> zmieniłam podejście co do Takao i Midorimy.. i do Kuroko też @_@'
biedny tyłek Kisi c:
OdpowiedzUsuńno, cholera a Takao takie uke... skradł mi jebaniec serce @_@ *dokidoki*
pomódlmy się za jego tyłek! XD
OdpowiedzUsuńno no *u* Tylko Midorin jest zbyt tępy więc Takao tak jak Kuroko musi zgrywać czasami seme ;_;
widzę wykorzystujesz okazję XD
OdpowiedzUsuńdokładnie c: bo Midorin to tsundere w życiu się nie przyzna do własnych uczuć ♥
dopóki Aomine nie patrzy można macac do woli XD
OdpowiedzUsuńno dokładnie *o* yaoi, yaoi everywhere ♥
no! XD ale nie w mojej bo się zgubi XD mam wszystko czarne~
OdpowiedzUsuń... i czemu patrzysz się na mnie? O.o *podnosi zdziwiona brwi*
biedny Aomine XD
OdpowiedzUsuńaha o.o *tyka patykiem*
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mb9w4uBaRL1rrwwf9o1_500.jpg
OdpowiedzUsuńAwww, Kisia nauczyła Kuroko malowaaać ;_; To twego zacnego ficka kolejny obrazeczek ♥
i będa się seksić XD
OdpowiedzUsuńno już juz ;_; *pac pac*
mrauł *u* to zacnie c:
Znalazlam tego fanarta! Ha! Patrz:
OdpowiedzUsuńhttp://imageshack.us/a/img203/333/62081283212731788962666.jpg
Kurokos mowi "Do domu" T3T
Kwiku kwik! Jeeeej jaki Kuuusooooś! *tuli tuli kissu kissu*
Usuńz nimi byłoby to niemal pewne XD
OdpowiedzUsuńo jezuuu ;_;'' to źle że pokładasz w tym tak duże nadzieje x.x
Hibari dodałam MuraAka ;_;
OdpowiedzUsuńBiedna Hibari XD To sobie przeczytaj tego one shota jak juz ich poznasz... czyli za trochę x.x'' XD
OdpowiedzUsuńDlaczego akurat patelnia a nie czekoladą? QwQ
Jeszcze mnie zamkną za robienie ludziom z mózgu sieczki ._.'
Długopisowy atak to specjalność mojego Akashiego ♥ Bo on w mandze bardziej preferuje nożyczki c:'
Murasakibara to flegmatyczna ciota, która nie ma na nic energii i tylko by wpierdalała c: I jest wierna Aka-chinowi ♥ Yaoi wyczuwam milordzie~
Uhm, też lubię ten motyw c: Tak samo jak robienie z Kuroko albo Kise dziecka :3 Pionki, pokolenie cudów i Akashi to najlepsze połączenie :3
Tak szczerze to najpierw wymyśliłam tytuł one shota -> Klatka zmysłów. Musiałam to jakoś sprecyzować w opowiadaniu więc padło na czerwone niczym włosy Akashiego owoce c:
NO JAK TO KURWA BEZ AOKISE BYM COŚ DAŁA? XD Jakby to wyglądało w końcu jestem zjebem szerzoącym AoKisową miłość ♥
Dobrze że nic nie napisałaś o ostatniej dłuższej scenie w wannie. Nie przyznaje się do niej =='
Akashiego można tylko kochać ♥
Kise Aomine mały Kuroko czego do szczęścia więcej potrzeba? Zakochałam się w tym opowiadaniu jest naprawdę świetne! Czytałam już wieeeele opowiadań z KNB ale żadne mnie tak nie zaciekawiło
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział
OdpowiedzUsuń