wtorek, 13 stycznia 2015

Fanfiction. [NijiHai]



Black, mówisz, masz. :D

Zakręcił kurek i na oślep poszukał ręcznika. Wycierając twarz, wyszedł z kabiny stając bosymi stopami na zimnych płytkach. Brrry, nie ma jak różnica temperatur. Głośne uderzenie w drzwi łazienki sprawiło, że poślizgnął się i o mało nie wylądował tyłkiem na podłodze.
- Wyłaź, do licha, nie tylko ty chcesz się umyć!
Haizaki Shougo dość barwnie odpowiedział koledze, gdzie może się pocałować. Doprawdy, Nijimura był nie do wytrzymania, gdy schodzili z planu zdjęciowego. W każdym razie do czasu aż się nie umył, nie napił diabelnie mocnej kawy bez cukru i nie zjadł czegoś na ciepło. Kolejnej odgrzanej w mikrofali mrożonki. Których mieli stosy w lodówce. Firma cateringowa nigdy nie przychodziła wtedy, kiedy była najbardziej potrzeba. No ale po tym swoim małym rytuale Nijimura robił się jak zwykle normalnie wredny i uszczypliwy – dało się z nim żyć. A nawet wypić jakieś piwo, dwa, ewentualnie siedem przy jakimś dobrym meczu w telewizji. Zwykle po całym dniu harówki nie mieli zbyt wiele sił na częste balowanie na mieście.
- Ile, do cholery, można siedzieć w łazience? – warknął Shuuzou, gdy Haizaki w końcu opuścił swój przybytek relaksu w kłębach pary.
- Trzeba było dołączyć, umyłbym ci plecki – parskną z szerokim uśmieszkiem na ustach, jednak Nijimura nie był ewidentnie w nastroju. Posłał mu tylko grobowe spojrzenie płatnego zabójcy na kofeinowym głodzie, po czym odepchnął go na bok i z hukiem zatrzasnął się w łazience.
Haizaki pokręcił głową wywracając oczami. Niektórzy ludzie są tacy kłopotliwi. Udał się do miniaturowej kuchni, jaką mieli do dyspozycji i wygrzebał z lodówki resztkę wczorajszej pizzy, którą też zaraz wrzucił do mikrofali. Myślałby kto, że aktorzy najpopularniejszego serialu o koszykówce powinni być lepiej traktowani, cholera jasna. Powinni zacząć kaprysić, a kto jak kto, ale ich dwójka potrafiła kaprysić za dziesięciu.
Gdy mikrofalówka zapikała nagląco, wyjął swój kawałek jakże pożywnej pizzy i zabierając dwa schłodzone piwa udał się do małego salonu, uwalając się na kanapie. Zagarnął uruchomionego laptopa Nijimury i zaczął przeglądać strony. W tym czasie właściciel rzeczonego komputera opuścił  łazienkę, o którą tak zacięcie wojował i udał się bez jednego słowa do kuchni. Cichy szum wody i trzaski lodówki i mikrofalówki powiedziały Shou, że rytuałów ciąg dalszy.
Przeniósł spojrzenie z powrotem na ekran monitora i zamarł jak rażony prądem, z ręką trzymającą pizzę w połowie drogi do jego ust. Stan całkowitego osłupienia trwał pełne sześćdziesiąt sekund, po czym udało mu się zrestartować myślenie i oddychanie. Co to… Że niby to co kurwa ja pierdole ma znaczyć?! Przecież to nie możliwe, żeby… A może jednak? Nie, nie ma kurwa szans…
„NIJIMURA I HAIZAKI JEDNAK RAZEM?!”
Krzykliwego nagłówka na jednym z portali plotkarskich nie dało się przeoczyć. Czytając jakże sensacyjny artykuł jego całkowite ogłupienie wracało z większą siłą. Nie chodziło tyle o niego samego i jego partnera, a o… postacie, które grali w serialu! Okazało się… Okazała się rzecz, o której Haizaki nigdy w życiu nie pomyślał. A mianowicie, że gdzieś, wcale nie tak daleko stąd, w tym samym wszechświecie, w którym i on żyje, ktoś kocha pedałów. Ba, żeby tylko kochał. Kocha ich tak bardzo, że doszukuje się ich we wszystkich możliwych filmach, serialach, kreskówkach…. Wszędzie! No to… to było… to było… Nawet się nie spodziewał, że ich postacie posiadają psychofanki jarające się ich „miłością”. Im dalej czytał artykuł poświęcony rozmowom z owymi fankami, tym  głośniej chichotał, aż w końcu ledwie był w stanie utrzymać laptopa na kolanach.
- I z czego tak cieszysz? – Nijimura postawił na stoliku swoje jedzenie i kawę, zerkając na rozwalonego na kanapie, duszącego się ze śmiechu współlokatora.
- Ludzie piszą o nas opowiadania – poinformował, chichocząc w najlepsze. Szybko wyszukał w intrenecie to, czego szukał i oczy mało nie wyszły mu z orbit, gdy zalała go cała fala arcydzieł fanek pedałów…
- O kurwa…
- Tylko błagam, nie włączaj kolejnego pornosa. – Nijimura wzniósł oczy do nieba, sukcesywnie konsumując swoją lazanie.
- Ej, tamten wcale nie był zły – zaoponował, na co dostał odpowiedź w postaci ironicznego spojrzenia. – Zresztą nie ważne! Mam coś lepszego – roześmiał się ochryple, klikając pierwszą stronę z brzegu. – Nie chcesz poczytać gej porna ze swoim udziałem? – Poruszył zachęcająco brwiami.
- Mogę być gejem, ale nie muszę czytać gejowskiego porna – prychnął, upijając łyk kawy. – Tłumaczyłem ci to już ostatnio.
- Ale to jest O NAS! Ej… to jest serio o nas. – Zrobił wielkie oczy do monitora, gdy zamiast postaci przez nich granych bohaterami byli… oni sami. Ci prawdziwi. O ja pierdole, co tym ludziom siedzi w głowach? Przeglądasz sobie niewinny internety, w pełnej niewinności klikasz tu i tam, a tu nagle jeb między oczy - ty i jakiś gość bzykający się aż miło. No kurwa. Co powiedzą na to jego przyszłe dzieci, których nie będzie mieć?!
- Chyba nie chcę wiedzieć, co ty tam znowu czytasz – westchnął.
- Jakieś małe dziunie jarają się pedałami i piszą o nas opowiadania – zamruczał, marszcząc w skupieniu brwi. Nie, to mu się zdecydowanie nie podobało, zdecydowanie nie dałby się tak wykorzystać. Nikomu! Nawet Nijimurze.
- Hahahahaha! Masz fetysz stóp? – spytał po chwili rechocząc jak głupi.
- Słucham? – Shuuzou zmarszczył brwi.
- Podobno lubisz moje stopy. EJ! Nie, to się kompletnie nie pokrywa z rzeczywistością – stwierdził zirytowany, poprawiając się na kanapie. – Na pewno nie jęczę błagalnie, kurwa, co to ma być?!
- Jęczysz.
Haizaki spojrzał wkurwiony na Nijimurę, który uśmiechał się kącikiem ust zza swojego kubka z kawą.
- Nie. Jęczę. Kurwa – wycedził, kopiąc go w nogę. Szybko wyłączył durne opowiadanie, przeglądając kolejne. To mu się o wiele bardziej podobało. Zdecydowanie bardziej.
- Ghyhy… Ghyhyhyhyhy…
- Możesz przestać rechotać jak koń? – Shuuzou po raz kolejny przewrócił oczami.
- Nie, bo właśnie rżnę cię w dupę.
Nijimura zakrztusił się kawą, a Haizaki roześmiał na całe gardło, przytrzymując dłonią laptopa zsuwającego mu się z kolan.
- „Wszedł w niego swoim wielkim, oooooogrooomnym penisem, a Shuu zakwilił cicho z rozkoszy”, hahahahahahahahahaha! – Shougo prawie zsunął się z kanapy śmiejąc się jak obłąkany i płacząc z tego śmiechu. Jęknął zduszonym głosem, gdy niespodziewanie zwaliło się na niego kilkadziesiąt kilo, a laptop został bez ceregieli zabrany z jego rąk. Chichocząc jeszcze pod nosem i ocierając łzy z kącików oczu, Haizaki patrzył, jak siedzący mu na biodrach Shuuzou z kamienną twarzą czyta to, co znalazł.
- To co, misiaczku, chcesz się pobawić w niewinną dziewicę i złego napalonego smoka? – starał się zabrzmieć seksownie, ale przez ogólną wesołość, średnio mu to wychodziło i ponownie się rozchichotał.
Nijimura bez słowa odłożył laptopa na pobliski stolik i szybkim ruchem złapał za nadgarstki Shou, przyciskając je do oparcia. Haizaki poczuł jak serce podskakuje mu do gardła i niczym piłeczka kauczukowa obija się i ląduje w żołądku.
- Złego, napalonego smoka mówisz? – niski, spokojny głos Shuuzou sprawił, że po kręgosłupie Shou przeszedł dreszcz. Ciemne, nieruchome oczy wbijały się w niego i nie sposób było im uciec.
- Chcę zauważyć, że w oryginale układ wyglądał nieco inaczej niż sobie to… - zaczął bezczelnie i pewnie siebie, jedna wystarczyło, by Nijimura pochylił się nad nim z tym swoim cholernym uśmieszkiem, a głos mu uwiązł w gardle. Odchrząknął, lecz nie czuł, by mu to cokolwiek pomogło.
- Proponuję zatem odwrócić role. Tamto… dzieło nie brzmiało zbyt wiarygodnie.
- Ależ było bardzo wiarygodne!
- Shou… Milcz, bo następnym razem wcisnę cię w sukienkę i będziesz uciekał przez cały plan zdjęciowy przed złym, wściekłym, napalonym smokiem. I wierz mi, ten smok będzie chciał baaaardzo cię złapać.

_____________
H.: Hah, dzieło sztuki to nie jest, ale łudzę się, że komuś choć troszkę się spodoba. ^^” Takie małe od fanki, dla fanek gejporna. ;P Co ciekawe, efekt przetykania zatkanej wanny, ta wena potrafi nachodzić ludzi w dziwnych momentach, no naprawdę. XD Mam nadzieję do niedługiego usłyszenia, chociaż egzaminy tak bardzo ;^;

19 komentarzy:

  1. WIDZIAŁAM NIJIHAIKÓW CIEEEEEEEEEEEEŃ *wyje*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "KOLEDZE" OW TO SIĘ TAK TERAZ NAZYWA?
      woowowoowowowowowow, hibu nie cpiej kurwa XD bidoki bidoki kurwa ja wiem że niektóre fanfickzi mogą zaboleć, cieszcie się że nie trafiliście na serie fanficków o smierci haizakiego yea yea x'''''''D
      owww moje pedały takie popularne <3333
      jak przeczytałam o tej ksiezniczce to od razu zobaczyłam to XD -> http://scontent-a.cdninstagram.com/hphotos-xfp1/t51.2885-15/10412997_631536783608257_815379343_a.jpg
      shou też może poruchac jak w niego wierzem ;;;;;;;;;;;;;
      cienkujem za fanficzka był cudny ale gdzie moje seksy? ;_____________; SEKSY SO WAŻNE ;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
      <3333333333333333333333333333
      miłoździ dużo

      Usuń
    2. JAKIE POZORY I TAK WSZYSCY WIEDZO
      nawet nie wiesz jak ja płakałam. tak hardo. nienawidzę tych ludzi. /płacze w agonalnym rowku
      niji bawi się w midorina i chce rzucić a trzy XDDDD bidny shou, spierdalaj szybciej
      NIE UMIEM DOPOWIADAĆ SEKSÓW :C
      OW ;;;;;;;;;;;;
      WYBACZAM
      CHODŹ DO MEJ PIERSI T________________T *hug*

      Usuń
  2. Nijihaii czekaj !!!!

    ~Wielki Mistrz Monte

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekam na następnom części! A jak nie ma to ma być kurldee <333! jak to komuś nie będziesie podobała ??!! Top jest cudaśne <333333 i mają byc sekszy!!! szekszy *ggg* NijiHai takie znane !!! :DD
      *potok ślinkiki*
      A czekac teraz na AkaFuri!!! Czekam *mój uśmiech psychopaty (naprawdę czasami się tak uśmiecham )*
      Wenyyyi wiecej NijiHaiiiiii i Akafuriiiiiii i czasu na pisanie !!!!!!

      ~Wielki Mistrz Monte

      Usuń
    2. Abbbwwwwu dziękujem ;//////; <333 Cieszy mnie, że się spodobało, ale kontynuacji raczej nie bydzie q-q, ale będę inne NijiHai XDDD A AkaFuri też kiedyś będą XD

      Usuń
    3. Buu nie bęzie jak to ? :<< No , ale będzie inne wieć dobrze ^^ i AkaFuri bezie wiec najlepiej *q*
      ~Wielki Mistrz Monte

      Usuń
    4. Będą, będą, nie wiem kiedy, ale będą :D

      Usuń
  3. No piekne to bylo oczywiscie wszyscy kochamy nijihai ale pozwol ze zepsuje ogolnie teczowy nastroj hamsko wrytym pytaniem - kiedy bedzie "pojde tylko tam gdzie poprowadzi mnie moje serce"? ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mnie natchnie ;^; Póki co tworzy się sequel do "expecta..." jeżeli to coś pocieszy ;^;

      Usuń
  4. Haizaki to mistrz tego fika <3

    Wypadłam wprawy, tak dawno niczego nie komentowałam, ale wiedz, że bardzo mi się podobało i rechotałam wraz z Shougo. Heuheue.

    Pięknie *_*

    No i gdzie ciąg dalszy, liczyłam na seksu pod koniec, Hiba~!


    PS Piękny ten art *_*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wszystko co twoje przeczytam ;) ale nie ukrywam ze za tym teskie najbardziej ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Podróżuję w różne miejsca, szukając jakichkolwiek chęci o_o *przytulas* <3
    Trzymam za słowo, bo ja wielbię twoje seksy *_* Twoje fiki, twoj styl i w ogóle... motto, motto~! XDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Hibari miłożci życia mego <333333

    OdpowiedzUsuń
  8. Omfg O.O Czy ja widzę NIJIHAI?!??! Tosz to kurde balsam dla oczu!!!! Ciekawe jak by zareagowali gdyby zobaczyli ten ff XD Kochaaaaaaam (≧∇≦)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ożeż kurcze blade XDDD Uwielbiam całym serduszkiem i to zdecydowanie arcydzieło :D

    OdpowiedzUsuń